niedziela, 16 września 2012

pierwsza niedziela

No tak, wzięło i mnie na blogowanie. Już od dłuższego czasu myślałam aby stworzyć takiego bloga, na którym mogłabym opisać moje codzienne zmagania z dwoma kierunkami studiów, rodziną, TŻ, znajomymi i całym moim życiem. 

Ano właśnie, moje studia zainspirowały mnie do założenia tego bloga. Wiele osób pyta mnie "Jak ty sobie dajesz radę?". A daję! I to całkiem nieźle - zgrabnie - jakby to powiedziała moja znajoma :) Dlatego tez powstał ten blog, aby opisać moje życie, aby inni mogli zobaczyć, że się da i że jestem całkiem normalna (oczywiście całkiem to nie znaczy, że w 100%). Do konkretów. Od października zaczynam 4 rok filologii angielskiej spec. tłumaczeniowej z niemieckim oraz 3 rok prawa. Gdzie? Uniwersytet Śląski w Sosnowcu oraz Katowicach. Mieszkanie: akademiki Pogoń Sosnowiec. Jak na razie nie dostałam żadnego więc oficjalnie jestem bezdomną od 1.10. Może na dniach pojawi się jakaś informacja, byłoby miło.

Planów zajęć też nie mam, ale już zdążyłam sie przyzwyczaić.
Pokaże Wam coś fajnego, śmiesznego i żałosnego. 

Harmonogram zajęć na rok akademicki 2012/2013 jest w przygotowaniu - zostanie on Państwu udostępniony nie wcześniej niż 30 września. Pragniemy dodać, że harmonogram zajęć dopiero po zebraniu z opiekunami będzie dla studentów  w pełni zrozumiały. 

Jest to informacja od mojego cudnego instytutu anglistyki. W końcu student = debil :] 

Mam także narzeczonego, który często wspiera mnie i kibicuje, abym dalej studiowała oba kierunki. Czasami też dostanę tzw. "zjebkę" za olewanie ważnych spraw, no ale wiadomo, czasami się należy :P

Faktycznie, ciężko się piszę pierwszego posta. Czytając inne blogi, często się zastanawiałam czemu te pierwsze wiadomości są takie lakoniczne. Teraz już wiem. No bo co pisać? Ile ma się lat? Gdzie się mieszka? Co się je? Trochę ciężko. W sumie wszystko "wychodzi w praniu" w kolejnych postach.

Ah, założyłam tego bloga aby móc też czasami się wyżalić, porżnąć głupa czy co tam jeszcze. 

Wspominałam, że jestem gadułą? Nie? No to jestem. Widać po tej notce. Ciekawa jestem, jakie będą inne. Oby ciekawe ...

A tak na koniec dodam, że aktualnie mam praktyki w sądzie. Jest fajnie. Jest ciekawie. Jest po prostu życiowo. No bo jak inaczej nazwać, kiedy mąż bije i gwałci własną żonę, a ty siedzisz na rozprawie, widzisz tego faceta a on "smajl" na ryj... to znaczy twarzy. To właśnie życie. 

Byle do jutra :)

2 komentarze:

  1. Życzę powodzenia w prowadzeniu bloga i studiowaniu :) No właśnie, jak ktoś chce, to da radę uczyć się na dwóch kierunkach!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje! :)

      teraz tylko czekam na plany :) eh, jak zwykle filologia ma opóźnienia, ale powinnam się do tego przyzwyczaić :P

      Usuń